Geoblog.pl    LeNeeN    Podróże    Bliski Wschód 2005    W drodze do Ammanu
Zwiń mapę
2005
13
paź

W drodze do Ammanu

 
Syria
Syria, Damaskus
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 4930 km
 
Pędzimy autobusem do Damaszku, kierowca zamyka licznik, jedziemy 130 km/h podziwiając widoki widoki pustyni syryjskiej. Asia, trochę drzemie, szybko dojeżdzamy do Damaszku. Na miejscu próbujemy złapać taxi, które zawiezie nas na drugi dworzec skąd odjeżdzają autobusy do Jordanii. Taksiarze chcą 200 SYP. Jesteśmy tu już tydzień i mniej więcej wiemy jakie są ceny za taksówkę. Cały czas podchodzą kierowcy oferując kurs za 200 lub 150 SYP, my jednak postanowiliśmy, że za więcej niż 50 SYP nie jedziemy. Założyliśmy plecaki i idziemy odmawiając kolejnym taksiarzom. W końcu jeden zgadza się na nasze warunki. Przed dworcem oblepiają nas naganiacze oferując kurs do Ammanu za 2000 niekiedy za 1500 SYP :) W kasie biletowej kupujemy bilety za 350 SYP. Autobus odjeżdza za godzinę, mamy więc czas na drobne zakupy (Asia) i uzupełnienie notatek (ja). Po ok. 40 minutach na stanowisko podjeżdza nasz autobus, pakujemy bagaże i czekamy na odjazd. Ruszamy o czasie i o zachodzie słońca jesteśmy na granicy z Jordanią. Idziemy do odprawy syryjskiej, oddajemy różowe karteczki, dostajemy stempelek i wracamy do autobusu. Czekamy pół godziny, bo właśnie teraz muzułmanie zaczynają spożywać pierwszy posiłek. Czekamy więc cierpliwie patrząc na ludzi, którzy porozkładali się gdzie mogli. Na trawnikach, na schodach, część w autobusie, pałaszując kolację. Wysyłam SMS'a do Ali'ego z HC, który ma po nas wyjechać w Ammanie. W autobusie jedzie chłopak z RPA, rozmawiamy o Syrii, o tym jak fantastycznie ludzie mieszkają w tym kraju... Przerwa szybko mija i ruszamy do odprawy po stronie jordańskiej. Robimy małą wymianę, kupujemy wizę i długo czekamy aż któryś z celników łaskawie podejdzie do okienka z napisem FOREIGNERS. Okazało się że miły Pan celnik, który miał nas odprawiać, uciął sobie krótką pogawędkę (gadał ponad pół godziny). Przy okienkach dla syryjczyków się przerzedziło więc idziemy właśnie tam i po dwóch minutach mamy wszystko. Wracamy do autobusu, jeszcze tylko trzepanie bagaży, wszystkich oprócz naszych :) i jedziemy dalej.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (4)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
LeNeeN
Dariusz Andrzejewski
zwiedził 5% świata (10 państw)
Zasoby: 74 wpisy74 2 komentarze2 144 zdjęcia144 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
31.03.2019 - 31.03.2019
 
 
13.08.2010 - 18.08.2010
 
 
06.10.2005 - 28.10.2005